wtorek, 2 października 2012

Prolog


Był piękny kalifornijski poranek. Słońce wpadające przez niedokładnie zasłonięte okna oświetlało nagie plecy dziewczyny. Nie spała już od jakiegoś czasu, wspominała dawne czasy. Ona i on, szaleni szesnastolatkowie. Kochali się, ale to wszystko straciło sens z jednym dniem. Wyjechał, zostawił ją. Jakby nic nie znaczyła.
Uważnie przyglądała się jedynej pamiątce po nim. Zawsze miała to zdjęcie w portfelu, obok swojej mamy i chłopaka. Nadal go kochała, nie mogła nic z tym zrobić. Usunął Facebooka, Twittera, zmienił numer. Chciała chociaż usłyszeć jego głos, jak mówi, że kocha ją ponad życie i nigdy jej nie opuści. Jak przeprasza za te cztery lata nieobecności, za to że potraktował ją jak śmiecia. Myślała o nim każdego dnia, nie mogła zapomnieć, nie chciała.
Z niechęcią podniosła się z łóżka i odłożyła zdjęcie na półkę. Jej celem była łazienka. Musiała doprowadzić się do porządku, ponieważ za trzy godziny miała wykłady. Była na drugim roku architektury wnętrz. Zawsze marzyła o tym, by kiedyś urządzać komuś mieszkania, czy domy. Uwielbiała to, miała talent. Sama zaaranżowała mieszkanie, w którym mieszka wraz z Mattem. Poznała go rok temu, przypadkowo wpadli na siebie w sklepie spożywczym. Od razu przypadli sobie do gustu. Spędzili miły wieczór przy kawie. Coraz częściej się spotykali, w końcu zamieszkali razem i mieszkają aż do dzisiaj. Bardzo dobrze im się układa. Darzą się wielką miłością i zaufaniem. Dwudziestopięciolatek pracuje jako dziennikarz dla znanego magazynu "People". Jego pensja starcza im na normalne życie. Demi co miesiąc dostaje 200 dolarów od swojej rodzicielki.
Emma - była przed czterdziestką, miała gęste, brązowe włosy sięgające do łopatek. Była bardzo zgrabna i nie żałowała z uwydatnianiem swoich kształtów, co bardzo podobało się mężczyzną. Dwa lata temu rozwiodła się z ojcem blondynki. Po dziesięciu latach małżeństwa stwierdziła, że nie może uwolnić przy nim swojej artystycznej duszy. Po rozwodzie od razu przeprowadziła się z Michigan do Doncaster w Anglii, gdzie chciała mieszkać od zawsze. Pięć miesięcy temu poznała tam przystojnego i bogatego reżysera, Louisa Marlow. Lou jest wysokim, czterdziestu-jednoletnim blondynem o niesamowicie zielonych oczach i umięśnionym ciele. Jego żona zmarła pięć lat temu osieracając osiemnastoletnią córkę. Mężczyzna kupił swojej wybrance wielką wille z basenem i sauną. Kochał ją jak jeszcze nikogo, wiedział, że zostanie z nią do śmierci.
Ubrana w krótkie kremowe spodenki, niebieską koszulę bez rękawów i sweterek z ćwiekami, związała włosy w koka i udała się do kuchni, by zjeść kanapki przygotowane wcześniej przez Matta. Jego ukrytym talentem było gotowanie. Był w tym naprawdę dobry. Jeśli już ktoś gotował, to tylko on. Demi przypalała nawet mleko, miała do tego dwie lewe ręce. Uwielbiała obserwować go podczas gotowania, uważała że wygląda wtedy seksownie. Potrafiła siedzieć na kanapie i przez cały czas na niego patrzeć, jak próbuje nie płakać krojąc cebulę, jak dokładnie odkraja tłuszcz od mięsa lub miesza zupę. Były to czynności, które dla większości wydają się codziennością, jednak ona była tym zachwycona.

Na uczelni była punktualnie o 9:45. Usiadła wygodnie na krześle i wyjęła zeszyt, aby notować najważniejsze zagadnienia i terminy. W sali zbierało się co raz więcej osób. Gdy wszyscy już zajęli miejsca do pomieszczenia wszedł profesor. Był już po sześćdziesiątce. Siwe włosy miał ścięte 'na jeża'. Na nosie miał okulary, o strasznie grubych szkłach, pod nim rósł mu gęsty wąsik, miejscami żółty, od wydychania dymu papierosowego. Ubrany był w białą koszulę i czarne spodnie od garnituru. Jego niebieskie oczy, pozbawione jakichkolwiek uczuć nadawały jego twarzy srogości. Wydawał się być bardzo wymagający i sztywny, lecz pozory mylą. Profesor Stevens był jednym z największych kawalarzy na uczelni. Często żartował ze swoimi studentami. Był bardzo towarzyski, uczniowie darzyli go sympatiom, miał młodzieńczy charakter.

Wiedział, że nie może tego zrobić. Co ona sobie o mnie pomyśli? Nie było mnie przez cztery lata, a teraz sobie wracam jakby nigdy nic! Wyciągnął z kieszeni jej zdjęcie. Zrobił je w ten sam dzień, w który wyjechał. Kochał ją, ale musiał. Nie chciał narażać jej życia. Ale teraz nie ma wyjścia. Albo ona, albo Danielle. Nie mógł sobie wybaczyć tego, że wpakował się w to gówno. Nawet przez chwilę się nie zastanawiał, teraz jego młodsza siostra była najważniejsza. Przecież nawet jeśli ukrył by ją na końcu świata i tak by ją znaleźli.
Do walizki wpakował ostatnią koszulkę i zapiął ją z lekkim oporem. Przed nim długa droga, ze Stratford musi dojechać aż do miasta Aniołów. Ciekawe jak teraz wygląda? Wyszedł z mieszkania zamykając za sobą drewniane drzwi.

*

To nie będzie jedno z opowiadań, gdzie On i Ona spotkają się i od razu pokochają na nowo. O nie!

18 komentarzy:

  1. Wpadłam na twój link ponieważ zostawiłaś go na jednym z blogów które czytam. Warto było tutaj zajrzeć, ładnie wszystko opisujesz i bardzo podoba mi się twój styl pisania. Masz rację, już po przeczytaniu tego co napisałaś sama stwierdziłam że to nie będzie kolejna TAKA SAMA JAK INNE MIŁOSNA HISTORIA, co zachęca mnie do dalszego czytania. Spotykam się z blogiem gdzie będzie kolejny oryginalny moim zdaniem pomysł na tą historię. Końcówka rozdziału mi się bardzo spodobała, jest taka tajemnicza. Zastanawiam się w co Justin się wplątał że musiał ją zostawić. Fajnie zaczęłaś, mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na http://shared-song.blogspot.com/ w zakładce spam? Byłabym wdzięczna. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem mile zaskoczona. Trafiłam na twojego bloga przez pozostawiony link. Muszę powiedzieć, że fajnie to ujęłaś. Ciekawa końcówka. Nie ujawniasz za dużo informacji, ale to jest właśnie ciekawe. Jestem ciekawa jak potoczy się dalej ta historia. Jeśli mogłabyś informuj mnie o nowych rozdziałach na moim blogu w zakładce spam.
    Pozdrawiam :*
    http://catching-feelings-now.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, dziękuję, dziekuje ze zostawiłas linka na moim blogu ;D Po prologu widać że będzie strasznie ciekawie i nie moge doczekac sie nn. Mozesz mnie informowac o nn na moim blogu www.dark-killer-jb.blogspot.com w zakladce Spam?? Z góry dziekuję i pozdrawiam Eve;**

    OdpowiedzUsuń
  4. jej, świetnie piszesz! Masz talent dziewczyno i umiesz go wykorzystać :) obserwuję i z niecierpliwością czekam na 1 rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. No fajne.. fajne. Czekam na następny ! Nie musisz mnie informować o nowych rozdziałach ponieważ dołączam sie do obserwatorów.. I porszę wpadnij tez do mnie :))) X

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe, :D podoba mi się, zapraszam do mnie : http://see-me-in-the-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie się zaczyna, Obserwuję cię i czekam na rew ;) Kiedy nn? Zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest bosko, już mi się podoba. Nie mogę doczekać się pierwszego. Jak dodasz to jak możesz poinformuj mnie na www.my-name-is-guilty.blogspot.com w zakładce "Spam" z góry dziękuję ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam podałam zły link ;D raczej na www.wind-kiss.blogspot.com bo tamtego bloga nie ma ;D

      Usuń
  9. O boże ! To jest genialnie.Dobrze ,że od razu jemu nie wybaczy. Czekam na kolejny rozdział.
    +w wolnej chwili zapraszam do siebie : http://tell-my-why-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej świetnie się zapowiada i już nie mogę doczekać się kolejnej części opowiadania :)
    Kurcze.. jak bosko się zaczęło i tak szybko skończyłaś ten rozdział :C

    Pozdrawiam :

    youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com
    http://i-can-be-your-shelter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Trafiłam przez przypadek i stwierdzam, że BOMBA! Bardzo spodobał mi się początek. Spodobało mi się to, naprawdę. Dodam do linków, a tak po za tym to czekam na pierwszy rozdział.
    Życzę weny.
    xoxo Blackberry.

    [carry-bieber | polish-belieber-dream]

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę świetnie :) Podobają mi się Twoje opisy, wszystko czyta się szybko i przyjemnie, czekam na pierwszy odcinek, który zapewne będzie równie interesujący.
    Zapraszam do siebie na 3 rozdział :)
    http://live-fast-dont-forget-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. zaczyna się świetnie. i właśnie widzę, że to nie będzie, to jakieś pospolite opowiadanie :3 czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem Ci, że prolog jest genialny !
    Opowiadanie na pewno będzie świetne

    OdpowiedzUsuń
  15. naprawdę prolog świetnie napisanie , z nie cierpliwością czekam na następny : )
    informuj mnie o nowych u mnie http://fire-souls.blogspot.com/ ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne i ciekawe co będzie dalej. Przepraszam że dopiero teraz komentuje bo już czytałam niedawno ten prolog ale zapomniałam skomentować.
    zapraszam na 13 rozdział. Zapraszam do czytania i komentowania.
    without-you-baby.blogspot.com
    (przepraszam za spam)

    OdpowiedzUsuń
  17. super, już nie mogę się doczekać rozdziałów, genialny prolog <3 Justin *.*
    zapraszam też do siebie, bromance z udziałem 1D ;) http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń